Jak to się stało, że w półtorej dekady z grupy zapaleńców naparzających się bez kasków i ochraniaczy w błocie na Górce Szczepińskiej wyłonił się jeden z najbardziej profesjonalnych klubów futbolu amerykańskiego w Polsce i w Europie? To była trudna, wyboista i kręta droga z kilkoma ślepymi zaułkami po drodze. Jej opisania podjął się Piotr Bera.
Piotrka mam zaszczyt znać osobiście. To dziennikarz lokalnych wrocławskich mediów, który przez wiele lat pisał o futbolu amerykańskim dla rożnych mediów. Komentował NFL dla Eleven Sports, a obecnie domowe mecze Panthers Wrocław.
I tu powinien się pojawić znak zapytania co do rzetelności publikacji. Piotr jest z Panterami związany (choć nie jest pracownikiem ani wolontariuszem klubu), wydawcą tej książki są sami Panthers Wrocław, a za druk zapłaciła firma Tarczyński, jeden z dwóch najważniejszych sponsorów wrocławskiej drużyny. Czy w tej sytuacji nie pojawi się konflikt interesów? Czy fundatora nie będzie kusiło, by wpłynąć na treść książki i przedstawić się wyłącznie w pozytywnym świetle?
Na szczęście nie ma o tym mowy. Tak naprawdę Panthers jako wydawca i Tarczyński jako sponsor pojawili się na końcowym etapie powstawania książki. Piotr zbierał materiały do książki 2,5 roku i początkowo planował ją wydać z tradycyjnym wydawcą, potem jako selfpublishing. Tarczyńscy i Panthers pojawili się na samym końcu, a jednym z warunków autora była pełna kontrola nad treścią książki.
Historia Panthers Wrocław absolutnie nie jest hagiografią. Piotr nie pomija trudnych chwil, momentów zwątpienia i skandali. Mamy okazję poczytać, jak Aki Jones odszedł z The Crew w atmosferze skandalu, oskarżając o rasizm dzisiejszego prezesa LFA, Marcina Wyszkowskiego. Są kontrowersje, konflikty, nawet procesy sądowe. Dwie nieudane próby połączenia Devils z Giants/The Crew, wzajemne podkładanie sobie świni przez dwie wrocławskie drużyny i złośliwości. Wreszcie najtrudniejszy chyba moment w historii Panthers Wrocław, czyli sensacyjną porażkę przed własną widownią w X Superfinale z Seahawks Gdynia.
Autor wykonał świetną reporterską robotę. Dotarł do licznych źródeł, przeprowadził dziesiątki wywiadów z osobami zaangażowanymi w tworzenie Devils, The Crew, Giants i wreszcie Panthers Wrocław. Wśród nich są ludzie bardzo zasłużeni, których późniejsze wydarzenia odsunęły na dalszy plan, jak Michał Różycki, Seweryn Plotan czy Artur Guzik. Ten ostatni pożegnał się z Devils procesując się o pieniądze, co Piotr Bera skrupulatnie opisuje w książce.
Niejednokrotnie padają gorzkie słowa pod adresem różnych ludzi wciąż związanych z klubem, nawet Tarczyńskich. Tradycyjnie bez ogródek wypowiadają się bracia Ruta, czy wspominany Guzik. Jednak każdy dostał szansę wypowiedzi, a czytelnik może sam wyciągnąć wnioski po zapoznaniu się z faktami.
To że możliwe było wydanie tej książki pod szyldem Panthers Wrocław pokazuje, że we Wrocławiu bardzo poważnie potraktowali towarzyszące fuzji hasło „Time to grow up” („Czas dojrzeć”). Skończyło się patrzenie w przeszłość, które rozbiło pierwsze próby fuzji. Nie ma już podziałów na Devils i The Crew/Giants, które tak zaszkodziły Panterom w pierwszym roku istnienia. Bohaterowie książki patrzą na te wydarzenia z dystansem i często otwarcie przyznają się do błędów. Nawet Plotan, odsunięty dość bezceremonialnie od klubu, po latach przyznaje, że fuzja była dobrą decyzją. Z kolei Krzysztof Wydrowski, którego transfery między Devils i The Crew były największą „dramą” PLFA w początkowych latach jej istnienia, otwarcie mówi, że nie zachowywał się jak powinien. Zdolność krytycznego spojrzenia na swoje błędy i publiczne przyznanie się do nich świadczą o ogromnej dojrzałości, której jeszcze 5-6 lat temu we wrocławskim futbolu po prostu nie było.
Te wszystkie konflikty i porażki jedynie podkreślają to, co jest prawdziwym tematem tej książki: ogromną, ciężką pracę i pasję, jaką w uprawianie futbolu włożyła grupa ludzi. Ludzi, którzy robią to za darmo, niejednokrotnie dokładając własne pieniądze. Którzy za możliwość uprawiania sportu płacą zdrowiem fizycznym, psychicznym i szczęściem rodzinnym.
„Panthers Wrocław. Amerykański sen o potędze” to nie tyle opowieść o klubie i sporcie, co właśnie o ludziach. O ich słabościach, ale i dzikim, szalonym uporze, który powodował, że chciało im się uderzać w błocie i śniegu, bez jakiejkolwiek ochrony. O tych z wyjściowego składu, rezerwowych i stojących za linią boczną. O tych co pracowali w ciszy i skupieniu i tych słynących ze „swagu”. To dzięki nim klubowi udało wejść się na poziom organizacyjny i finansowy, którego półtorej dekady temu nikt się nie miał prawa spodziewać. Te ludzkie historie stanowią fundament tej książki i sprawiają, że nawet osoba nie interesująca się futbolem na co dzień nie będzie miała kłopotów ze zrozumieniem tej opowieści.
Naturalnie nie jest to tylko zbiór historii o organizacji i ludziach. To również klubowa historia, a w niej nie brakuje dokładnie odnotowanych wielkich triumfów (wygrana w Lidze Mistrzów IFAF), wielkich porażek i transferów. Nie brak też prawdziwych futbolowych smaczków. Chyba najciekawsza dla futbolowych maniaków będzie historia o tym, jak Seahawks Gdynia rozpracowali ofensywę wrocławian przed X Superfinałem. Ogromne wrażenie robi też opis kuchni Final Four IFAF Champions League i cierpień zawodników którzy musieli rozegrać trzy ogromnie obciążające mecze w osiem dni – coś czego nawet Amerykanie nigdy nie robią.
To pierwsza książka o futbolu amerykańskim w Polsce, stąd wielkie brawa dla wszystkich, którzy przyczynili się do jej wydania. I to wydania naprawdę wysokiej jakości. Od treści, redakcji i korekty przez oprawę graficzną i skład – wszystko jest bardzo profesjonalne.
Polecam tę książkę każdemu miłośnikowi futbolu amerykańskiego, ale i osobom, które lubią historię sportowego sukcesu i pasji okupionej potem, krwią i łzami. A historia trwa nadal. 23 marca startuje nowy sezon LFA, a na starcie Panthers Wrocław na Stadionie Olimpijskim podejmą Lowlanders Białystok. Większość bohaterów tej książki będzie wówczas można zobaczyć na własne oczy.
Kup książkę „Panthers Wrocław. Amerykański sen o potędze” w księgarni LaBotiga lub stacjonarnie w sklepie „U Tadka” na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Premiera 13 marca.